Książki o Afryce

Ranking: ★★★★ rewelacja   ★★★ dobra   ★★ przeciętna   szkoda czasu
książek: 275, strona 1 z 55

Slave Traders by Invitation

(Benin)
Ranking: ★★
Autor: Fuglestad Finn
Język: angielski

OkładkaPomiędzy ujściem do Atlantyku rzeki Wolta a nigeryjskim Lagos znajduje się Wybrzeże Niewolnicze. Region ten zawdzięcza nazwę dawnym ośrodkom handlu niewolnikami, z których w drugiej połowie ubiegłego tysiąclecia „wyeksportowano” szacunkowo około dwóch milionów niewolników. Połowę z tych nieszczęśników przetransportowano na statki z niewielkiego kawałka wybrzeża na południe od Ouidah w Królestwie Dahomeju (dzisiaj na terenie Beninu).
Książkę otwierają rozdziały opisujące dokładniej Wybrzeże Niewolnicze i jego otoczenie. Znajdziemy w nich głównie informacje dotyczące demografii, choć jest też trochę ciekawych faktów geograficznych. Jest również postawiona przez autora, nawiązująca do tytułu teza, wskazująca Dahomejczyków na współwinnych procederu handlu niewolnikami. Finn Fuglestad przekonuje, że handlarze działający na południe od Ouidah przybyli tutaj niejako na „zaproszenie” Dahomeju. Królestwo to zaś, w kontrze do popularnej tezy o rodzimej potędze, w istocie miało charakter destruktywny i destabilizacyjny dla tego regionu Afryki.
Zostawiając na boku debatę o korzeniach handlu niewolnikami, książka jest bogatym źródłem wiedzy na temat mechanizmów nim rządzących wraz z szczegółowo opisanym tłem kulturowym, religijnym i społecznym. Lektura ta jest jednak wymagająca, gdyż łatwo można się pogubić w meandrach lokalnych nazw, rodów i lineaży. Jest to główna wada tej książki - ogromna ilość szczegółów zatapia główną myśl, której zabrakło solidnego podsumowania.


Lords of the Atlas

(Maroko)
Ranking: ★★
Autor: Maxwell Gavin
Język: angielski

Okładka„Wzrost i upadek domu Glaoui”, czyli podtytuł książki, w jednym zdaniu dobrze streszcza jej treść. Jest nią ród Glaoui, którego najbardziej znanym przedstawicielem był pasza Marrakeszu, Thami el Glaoui. Z punktu widzenia turysty, poza historią Maroka, z Glaoui można się jeszcze zetknąć w Wysokim Atlasie w Kasbie Telout, skąd ród wywodzi swoje korzenie.
To właśnie od Kasby Telout rozpoczyna się historia przedstawiona przez Gavina Maxwella. Jej początki sięgają 1860 roku, choć autor przyjął w książce cezurę roku 1893. W tym roku podróżujący przez góry sułtan Maroka Hassan I wpadł w burzę śnieżną, z której został uratowany przez Madani el Glaoui. Sułtan odwdzięczył się darując rodowi cały region Sus oraz baterię armat, co zdecydowanie przyczyniło się do zbudowania potęgi Glaoui.
Maxwell ujął temat w popularnonaukowej perspektywie, dostarczając zarówno faktów historycznych, jak i niesprawdzonych plotek i anegdot, nadających dziełu nieco kolorytu. Przyznaję, że koktajl ten sprawił mi nieco kłopotu, zwłaszcza, że dobór komentarzy wydaje się stronniczy. Przykładowo, wszystkie decyzje i działania Francuzów (w latach 1912-1956 Maroko było francuskim protektoratem) według autora były co najmniej nieprzemyślane.
Relacje z Francuzami i marokańska droga do niepodległości są tematem ostatnich, bardzo obszernych rozdziałów książki. Zawiłości pałacowych intryg nie są jednak opisane czytelnie i z trudem skończyłem lekturę. Trudno polecić książkę jako pierwszą do przeczytania o Maroku, historią Maroka też ona nie jest. Przypuszczam, że większą radość z lektury będzie czerpał specjalista od Maghrebu niż nawet średniozaawansowany laik.


The Precolonial State in West Africa: Building Power in Dahomey

(Afryka ogólnie)
Ranking: ★★
Autor: Cameron Monroe J.
Język: angielski

OkładkaKrólestwo Dahomeju na terenie dzisiejszego południowego Beninu było jednym z organizmów państwowych, które funkcjonowały w Afryce Zachodniej przed erą kolonialną. Ze względu na bliskość wybrzeża oraz rozkwit Królestwa związany ze szczytem transatlantyckiego handlu niewolnikami, było ono stosunkowo dobrze zbadane przez ówczesnych badaczy i eksploratorów. Tematem tej książki jest próba opisu mechanizmu budowy państwowości, legitymizacji i sprawowania władzy. W niewielkiej części problem ten został przez autora poruszony ogólnie, z tezami znajdującymi zastosowanie we wszystkich rodzących się państw. Jest to zagadnienie ciekawe i równie interesująco przedstawione w książce. Zasadniczą jej częścią jest jednak opis funkcjonowania i ewolucji systemu sprawowania władzy w Dahomeju. Obszerne dzieło jest przebogate w szczegóły, muszę przyznać, że po jego przeczytaniu doszedłem do wniosku, że wystarczyłoby zapoznać się z samym wstępem (lub zakończeniem, które jest poniekąd powtórką wstępu). Pomiędzy ramami tych rozdziałów znajdziemy mrowie informacji, akademickich rozważań i wzorów, które dla niefachowca mogą temat zamglić, zamiast rozjaśnić.


Biel - Notatki z Afryki

(Afryka ogólnie)
Ranking: ★★★
Autor: Kydryński Marcin
Język: polski

Okładka„Biel” to książka sentymentalna, zarówno dla autora, jak i dla mnie. Książka nawiązuje bowiem do „Chwili przed zmierzchem” - pierwszej podróżniczej książki Kydryńskiego - ważnej dla mnie, gdyż była to książka, która otworzyła moje oczy na podróżniczy świat. „Biel” nie jest rozwinięciem czy kontynuacją wspomnianej książki, w niektórych rozdziałach sięga tylko po zapisane w niej chwile dodając coś nowego, opowiadając o nich w inny sposób. W dużej mierze są to jednak nawiązania nowe, dotyczące innych podróży. „Biel” to również zupełnie inny format, bardziej album fotograficzny niż literatura faktu. Wydany na lśniącym, twardym papierze przeplata całostronicowe zdjęcia uzupełniającymi je opowieściami. Autor we wstępie zaznacza, że nie jest tak dobrym pisarzem jak inni i dlatego postanowił skupić się na aparacie fotograficznym a nie na piórze. Choć w tym ostatnim Kydryński ułomkiem nie jest, przedstawianie świata na małym fragmencie światłoczułej kliszy wychodzi mu bardzo dobrze. Przyzwyczajeni do fotograficznego stylu Marcina Kydryńskiego nie będą zawiedzeni. Szkoda tylko, że podpisy do zdjęć nie znalazły się w wygodniejszym miejscu niż indeks na końcu albumu, który w dodatku bez lupy przeczytać trudno.
Skoro autor sam wskazał na słowo pisane jako ułomne względem obrazu śmiało mogę dopisać nieco krytyki. Nieuchronnie będzie to porównanie do „Chwili przed zmierzchem”, która wydaje mi się bardziej rześka i przygodowa. „Biel” jest mniej autentyczna, dużo więcej w niej filozofujących przemyśleń i nieśmiałego narcyzmu. Jak na album są to drugorzędne, małe niedogodności. Warto po niego sięgnąć.


Ancient Egypt - Anatomy of a Civilization

(Egipt)
Ranking: ★★
Autor: Kemp Barry John
Język: angielski

OkładkaPolskie tłumaczenie - „Starożytny Egipt Anatomia cywilizacji”.
Obszerne dzieło naukowe (nie mylić z popularnonaukowym) opisujące egipską cywilizację, jak wskazywałby tytuł, w sposób anatomiczny, opisujący jej strukturę, funkcjonowanie i rozwój. Autor oparł swoją pracę w przytłaczającej mierze na klasycznej archeologii, opisując cywilizację poprzez archeologiczne wykopaliska i zabytki starożytności, które przetrwały do naszych czasów. W Anatomii Cywilizacji znajdziemy dużo opisów budynków i architektury, czasami tylko uzupełnionych o starożytne słowo pisane. Moim zdaniem opisów jest tych trochę za dużo, przygodny egiptolog może utonąć w szczegółach i nie zauważyć ogólnego obrazu. Relacja pomiędzy organizacją przestrzenną starożytnego Egiptu a tymi, którzy tą przestrzeń organizowali i z nią obcowali jest mglista. Tego wydaje mi się brakuje tej książce najbardziej, choć trzeba zaznaczyć, że oceniam ją okiem niespecjalisty. Gdzieniegdzie z treści książki przenikają promyki podsumowujące sposób funkcjonowania egipskiego społeczeństwa, relacji pomiędzy poszczególnymi jego warstwami czy stosunku do religii. Dobre, o ile nie najlepsze fragmenty, to wstępy do poszczególnych rozdziałów. Kemp przekonująco tłumaczy w nich uniwersalne mechanizmy funkcjonowania cywilizacji, sięgając nawet do czasów nam współczesnych (trafnie moim zdaniem stawia tezę, że są one zasadniczo takie same teraz, jak i tysiące lat temu).

książek: 275, strona 1 z 55
© Janusz Tichoniuk 2001-2024