Libijskie zamieszki przekształciły się w rewolucję. Rządzący od 42 lat Muammar Kadafi zapowiedział, że on i jego zwolennicy będą bronić się do ostatniej kuli. Część kraju, zwłaszcza na wschodzie, jest już pod kontrolą rewolucjonistów, na których stronę przeszły niektóre oddziały armii. Walki pochłonęły już kilka tysięcy ofiar. Państwa obce, w tym Polska, ewakuują swoich obywateli z terytorium Libii. Regularne połącznia lotnicze z Libią są zawieszone.
Porywacze uwolnili trzech z siedmiu pracowników kopalni w Arlit, porwanych we wrześniu 2010 roku.
Rebelianci popierający Alassane Ouattara przejęli kontrolę nad miastem Zouan-Hounien, 100 km na zachód od Duekoue, łamiąc obowiązujące od 6 lat zawieszenie broni. Strzały było również słychać w Yamoussoukro. W Abidżanie strony konfliktu ostrzeliwują się od czasu do czasu w dzielnicy Abobo.
Po kilkunastu dniach demonstracji, w których na ulice wystąpiły miliony Egipcjan, Hosni Mubarak ustąpił ze stanowiska prezydenta Egiptu. Władzę przejęło wojsko, obiecując czas demokratycznych przemian. Powoli znikają barykady wokół kairskiego Midan Tahrir. Polski MSZ, wzorem innych państw Unii Europejskiej, wycofał ostrzeżenie dla podróżujących do Egiptu (z wyłączeniem placu Tahrir w Kairze).
W efekcie gwałtownych demonstracji, tunezyjski prezydent Zine El Abidine Ben Ali uciekł z kraju. Godzina policyjna została skrócona, obowiązuje teraz od północy do 4 rano. Mimo to, w El Kef protestujący zaatakowali posterunek policji, w wyniku czego dwie osoby zginęły. Demonstracje, w których również giną ludzie, odbywają się również w Tunisie.
W wyniku demonstracji antyrządowych, rząd Algierii zniósł obowiązujący od 19 lat stan wyjątkowy. Było to kluczowe rządanie protestujących.
Somalijscy piraci uprowadzili kolejne jednostki pływające, w tym dwa tankowce i amerykański jacht. Płynący jachtem Amerykanie zostali zabici podczas próby ich odbicia przez patrolujący te wody okręt USA. Wody zagrożone piractwem rozciągają się od Morza Czerwonego do Madagaskaru i od wybrzeży Afryki po Indie. Proceder ten przynosi piratom milionowe zyski, gdyż armatorzy zwykle wypłacają okup. Obecnie piraci przetrzymują 29 statków wraz z 681 zakładnikami.
Nowe państwo, będące wynikiem referendum, będzie miało nazwę „Sudan Południowy”.