Kamerun - Informacje praktyczne
Zobacz również relację: 2009 Moto Kongo - Kamerun.
Wstęp Pogoda Wizy Zdrowie Przewodniki i mapy Pieniądze Zagrożenia Język Internet i telefon Komunikacja Hotele Jedzenie i ZakupyMora Maroua Mokolo Rhumsiki N'Gaoundéré Yaoundé Kribi Limbe Bafang Bertoua Garoua-Boulaï
Wstęp

Kamerun to wyjątkowe miejsce. Jest tu wszystko, co w Afryce urzeka - ludzie, przyroda, kultura. Jednocześnie jest to kraj, w którym podróżuje się stosunkowo łatwo, ze znalezieniem taniego hotelu nie ma problemu i jest niezła kuchnia. Kamerun jest świetnym miejscem dla tych, którzy chcieliby pojechać do Afryki, lecz obawiają się zderzenia z miejscową rzeczywistością.
Powierzchnią, Kamerun dorównuje Hiszpanii, a więc jest o połowę większy od Polski. Znad Jeziora Czad na północy do południowej granicy Kamerunu jest ponad 1 200 km, spinające suchy Sahel z soczystą dżunglą. Interior kraju wypełnia wyżyna, jest to kraj pagórkowaty, większe góry znajdują się tylko przy granicy z Nigerią, w tym najwyższy szczyt Afryki Zachodniej - Góra Kamerun oraz malownicze pasmo Gór Mandara (na północy).
Kamerun leży w tej samej strefie czasowej co Polska. Jedyna różnica, to brak przejścia na czas letni - w okresie od listopada do marca czas jest przesunięty godzinę wcześniej w stosunku do Polski. W tym okresie, gdy w Kamerunie jest południe, w Polsce jest już pierwsza. Wszystkie sąsiednie kraje leżą również w tej samej strefie, więc przekraczając granice nie trzeba przestawiać zegarków.
Dzień trwa tutaj średnio prawie trzynaście godzin, ze względu na bliskość równika, nie ma dużej różnicy w długości dnia w przeciągu roku - najdłuższe dnie są w czerwcu, w Yaounde świta wtedy o 5:40, a zmierzcha o 18:50; w grudniu, gdy dnie są najkrótsze, widno jest od 5:50 do 18:30
Pogoda
Na północy Kamerunu klimat jest suchy, z porą deszczową trwającą od kwietnia do września. W październiku chmury przepędza suche powietrze znad Sahary, niosące z sobą duże ilości pyłu. Ten pylisty wiatr nazywa się harmattan i potrafi mocno ograniczyć widoczność (poza tym efektem, nie jest on specjalnie dokuczliwy). Bliżej równika, w południowej części kraju, występują dwie pory deszczowe: intensywniejsza od czerwca do września oraz umiarkowana od marca do czerwca.
Temperatury na południu nie zmieniają się znacząco w ciągu roku. Zwykle słupek rtęci znajduje się gdzieś w pobliżu 30°C, zarówno w dzień jak i w nocy. Północ Kamerunu doświadcza większych ekstremów, zwłaszcza w porze suchej, gdy temperatura w dzień może przekroczyć 40°C a nocą spaść poniżej 20°C.
Ze względu na pory deszczowe oraz harmattan, najlepszą porą na wizytę w Kamerunie jest początek zimy.
Wizy

Planując podróż do Kamerunu warto załatwić wizę przed pojawieniem się na granicy lub lotnisku. Jeśli jednak z jakiegoś powodu będzie to niemożliwe, można spróbować szczęścia na granicy. Przekraczając granicę z Nigerią w Banki na północy kraju, istnieje możliwość załatwienia wizy w Maroua, już w Kamerunie. Rzekomo możliwym jest również załatwienie wizy na lotnisku w Yaounde, po uprzednim kontakcie z konsulem honorowym RP w Yaounde (Myriam Etoga, tel. +237 22 20 98 12, consulat_pol_cam@yahoo.fr). Dla pewności, polecam jednak zdobycie wizy przed wjazdem do Kamerunu, zwłaszcza, że nie jest to trudne.
Kamerun nie posiada placówki dyplomatycznej w Polsce, swoją wizę załatwiłem w ambasadzie Kamerunu w Bonn (Botschaft Kamerun, Rheinallee 76, 53173 Bonn, Niemcy, tel. +49 228 356 038, czynne od 9:00 do 15:30). Uwaga: personel ambasady rozmawia tylko po niemiecku lub francusku. Potrzebne są następujące dokumenty:
- Wypełniony formularz, pobrany ze strony Challenge Camerounais - dział Downloads, plik „Demande de Visa - Visumsantrag (verso)”.
- Rezerwacja powrotnego biletu lotniczego.
- Rezerwacja hotelu w Kamerunie.
- Jedno zdjęcie.
- Kopia szczepienia przeciw żółtej febrze.
- 82 euro.
- Ważny co najmniej 6 miesięcy paszport.
Po dostarczeniu kompletu dokumentów wiza gotowa jest w przeciągu jednego dnia. Choć o to nie prosiłem, otrzymałem wizę wielokrotną, ważną przez 6 miesięcy od daty wystawienia.
W Afryce dobre miejsca do ubiegania się o kameruńską wizę to Niamey w Nigrze i Calabar w Nigerii. W obu wizy wydawane są na poczekaniu a do ich uzyskania potrzebny jest tylko paszport i pieniądze.
Pełną listę przedstawicielstw dyplomatycznych Kamerunu na świecie oraz państw obcych w Kamerunie można znaleźć na stronie rządowej Services du Premier Ministre.
Zdrowie
Wjeżdżając do Kamerunu może zostać skontrolowana ważność szczepienia przeciw żółtej febrze. Szczepienia wykonują w Polsce Sanepidy (Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne; adresy i telefony do placówek Sanepidu można znaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Sanitarnej), lub niektóre oddziały specjalistyczne szpitali.
Zagrożenie malarią występuje na całym obszarze Kamerunu, największe w wilgotnych lasach na południu kraju. O zapobieganiu tej chorobie napisałem w części Malaria w Afryce.
Pozostałe zagrożenia dla zdrowia to występująca głównie od grudnia do czerwca na południu kraju cholera, HIV/AIDS oraz ślepota rzeczna (Bilharcjoza).
Przewodniki i mapy
Jedyny przewodnik poświęcony wyłącznie Kamerunowi to „Cameroon” wydawnictwa Bradt. Wadą tej książki są obarczone błędami mapy. Mniej obszerne informacje znajdziemy w dwóch przewodnikach Lonely Planet - West Africa (Benin, Burkina Faso, Gambia, Ghana, Gwinea, Gwinea Bissau, Kamerun, Liberia, Mali, Mauretania, Niger, Nigeria, Republika Zielonego Przylądka, Senegal, Sierra Leone, Togo, Wybrzeże Kości Słoniowej) i Africa. Wszystkie wymienione przewodniki dostępne są w języku angielskim.
Mapy Kamerunu dostępne na rynku są dwie: „Cameroon” wydawnictwa IGN w skali 1:1 500 000 oraz „Cameroon Travel Map” z ITMB w skali 1:1 480 000. Dobra jest również bardziej ogólna mapa „Africa North & West - 741” wydawnictwa Michelin (Afryka Zachodnia i Północna, po granice z Egiptem i Sudanem na wschodzie i Kongiem na południu) w skali 1:4 000 000.
Zobacz również mapę satelitarną Kamerunu na Google Maps.
Pieniądze

W Kamerunie walutą obiegową jest Frank Afryki Centralnej (dalej FCFA), o symbolu międzynarodowym XAF. Nie jest to ten sam frank, jaki obowiązuje w Afryce Zachodniej (XOF), choć ma taką samą wartość i niemal taką samą nazwę. W krajach, w których obowiązuje frank Afryki Centralnej nie można płacić frankami Afryki Zachodniej i na odwrót. Oprócz Kamerunu FCFA używają następujące państwa: Czad, Gabon, Gwinea Równikowa, Kongo-Brazzaville i Republika Środkowoafrykańska. Chociaż jeden FCFA dzieli się na sto centymów, w obiegu są tylko pełne franki, nie ma monet o nominałach wyrażonych w centymach.
Kurs FCFA względem euro jest stały i ustalony oficjalnie na 656 FCFA za 1 euro, lecz w praktyce jest niższy. Bieżące kursy wymiany (stan na czerwiec 2008):
- 1 € = 630 FCFA
- 1 $ = 397 FCFA
Twardą walutę łatwo wymienia się w bankach, trwa to szybko, ale wcześniej warto się upewnić, czy transakcja nie jest obciążona prowizją.
W Kamerunie nieźle funkcjonuje sieć bankomatów. Pieniądze wyjmowałem ze ściany z powodzeniem kilkukrotnie (Visa Electron). Bankomaty można znaleźć również w średniej wielkości miastach, jak np. Kribi, Maroua czy Bertoua.
Oprócz Nigerii, wszystkie sąsiednie kraje używają tego samego frank FCFA. Nigeryjskie naira wymienić można chyba tylko na nigeryjskiej granicy, ale gdyby to się nie udało, można je próbować sprzedać za ułamek wartości na bazarach.
- 1 000 FCFA = 280 naira
Zagrożenia
Głównym niebezpieczeństwem, zagrażającym turyście w Kamerunie jest bandytyzm w postaci napadów rabunkowych lub porwań na drogach. Zjawisko nie jest powszechne, ale zagrożenie, choć znikome, istnieje. Obszary zwiększonego ryzyka to głównie północ Kamerunu, zwłaszcza przygranicze Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Szczególnie niebezpieczne jest podróżowanie nocą następującymi odcinkami dróg: Meiganga - Ngaoundere, Edea - Kribi, Kumba - Mundemba (na północ od Góry Kamerun) oraz drogi prowadzące z Bamenda i Bafoussam do Banyo.
W miastach drobna przestępczość najbardziej może dokuczyć w Douali i Yaounde (za niebezpieczne uchodzą tutaj w szczególności okolice Hotelu Fébe, gdzie do rabunków dochodzi również w biały dzień).
Punktem zapalnym na mapie Kamerunu jest Półwysep Bakassi, o którego posiadanie toczy się spór z Nigerią. Rządy obu krajów doszły do porozumienia w sprawie półwyspu, ale nie oznacza to, że lokalna ludność podziela to stanowisko.
Skróty najświeższych informacji z Kamerunu publikuję w dziale Wiadomości z Afryki.
Język
Po lekturze informacji źródłowych o Kamerunie przed wyjazdem, sądziłem, że język angielski jest tu równie powszechny jak francuski (kraj jest zlepkiem dwóch protektoratów - brytyjskiego i francuskiego). Byłem w błędzie - tylko w wąskim fragmencie Kamerunu, na północ od Douali wzdłuż granicy z Nigerią angielski jest językiem dominującym. Pozostała, większa część kraju to wyłącznie język francuski, znajomość angielskiego jest tu równie nikła jak np. w frankofońskim Nigrze czy Senegalu. Mimo to, komunikacja w języku angielskim jest wszędzie możliwa, choć czasami trzeba wspomagać się rękoma.
Z prawie trzystu języków rodzimych trzy najliczniej reprezentowane to Beti i Ewondo (odpowiednio na południowym wschodzie i południowym zachodzie) oraz Fulani na północy.
Internet i telefon
Na połączenie ze światem przez Internet można liczyć w każdym mieście. Godzina połączenia kosztuje od 400 do 800 FCFA.
Międzynarodowy numer kierunkowy do Kamerunu to 237. Połączenia można realizować z poczty lub w jednym z wielu prywatnych punktów usługowych - teleboutique.
Wszyscy trzej najwięksi polscy operatorzy telefonii komórkowej oferują połączenia roamingowe z Kamerunu. Użytkownicy Ery i Plusa mogą realizować połączenia za pośrednictwem sieci MTN (zasięg we wszystkich miastach i na głównych dogach). Użytkownicy Orange mają do dyspozycji Orange Cameroun (tylko główne miasta i niektóre drogi).
Komunikacja
Specjalnością Kamerunu są agencje podróży (agences voyages). Specjalizują się one w określonych kierunkach i odjeżdżają z dedykowanych terminali, w związku z czym instytucja placu autobusowego gare routiere, charakterystyczna dla innych krajów Afryki Zachodniej, w Kamerunie prawie nie istnieje. Poza autobusami i mniejszymi minibusami, po Kamerunie można podróżować również taksówką lub pociągiem.
Litr benzyny kosztuje 544 a oleju napędowego 374 FCFA.
Autobus
Duże autobusy kursują właściwie tylko po dobrych drogach między dużymi miastami. Pomiędzy Doualą i Yaounde mogą to być nawet luksusowe autokary z klimatyzacją. Częściej pojazd będzie jednak wyglądał lepiej z zewnątrz niż w środku. Autobusy z reguły odjeżdżają według rozkładów, ale tylko te najdroższe traktują go poważnie. Tylko te najdroższe oferują przedsprzedaż biletów, w pozostałych trzeba to zrobić w dniu wyjazdu. Nie spotkałem zatłoczonych autobusów, podróżuje się nimi szybko i wygodnie.Minibus
Podstawowy środek komunikacji międzymiastowej. Agencje oferujące przejazdy w określonym kierunku zlokalizowane są najczęściej w tej samej okolicy. Bilet kupuje się w okienku przed wyjazdem i cierpliwie czeka na komplet. Lepsze agencje sprzedają tylko tyle biletów, ile jest miejsc siedzących (liczone po europejsku). Tańsze agencje liczą miejsca po afrykańsku - trzeba mieć posturę Pigmeja, by podróżować we względnej wygodzie. Gdy pomocnicy zaczynają ładować pakunki na dach, oznacza to, że zostało już niewiele biletów. Czasami kupując bilet nie otrzymuje się go od razu do ręki - kasjer zapisuje nazwiska podróżnych i dopiero przed samym odjazdem wyczytuje je po kolei rozdając bilety i wpuszczając do minibusu. Pierwsi z listy mają szanse na najlepsze miejsca, ale też i muszą najdłużej czekać. Ze względu na miejsce na nogi najgorsze miejsca w minibusie to dwa ostatnie rzędy. Najlepsze to te obok i za kierowcą. Za przewóz plecaka (na dachu) nie płaci się nic.Taksówka
Mam tu na myśli zwykłe samochody, których właściciele dorabiają sobie na przewozie pasażerów. Miejscowi nazywają je clando. Nie są one legalne, ale są najtańsze. Wygodne też nie są, bo do zwykłego, niedużego samochodu osobowego pakuje się po cztery osoby z tyłu i dwie obok kierowcy. Jako, że nie jest to legalny proceder, taksówki takie nie mają oficjalnych punktów odjazdu, można je znaleźć najczęściej obok stacji paliw.Pociąg
Camrail posiada trzy nitki kolei żelaznej. Najbardziej praktyczne jest połączenie z Ngaoundere do Yaounde. Dwa pozostałe to Yaounde - Douala i Douala - Kumba. Szczegóły połączeń kolejowych są zamieszczone w opisach poszczególnych miast. Aktualny rozkład jazdy i ceny można obejrzeć na stronie Camrail
Hotele
Niedrogie hotele w Kamerunie wyróżniają się pozytywnie na tle innych tego typu miejsc w Afryce Zachodniej. Większość hoteli, w których zatrzymywałem się na noc była przyzwoicie czysta, w łazienkach z pod prysznica leciała woda a prąd w gniazdkach był dostępny przez całą dobę (luksusy te docenia się dopiero po wcześniejszej wizycie w Nigerii).
Każdorazowo podczas meldowania się w hotelu rejestrowane są dane z paszportu.
Gniazdka elektryczne są typu europejskiego (takie jak w Polsce), o napięciu 220V. Pokoje bardzo rzadko wyposażone są w moskitiery.
Jedzenie i zakupy

Kuchnia Kamerunu to mieszanka typowo afrykańskich potraw - jak na przykład ryżu lub makaronu z sosem (dwa, najczęściej spotykane dania w tanich restauracjach) - z lokalnymi odmianami gęstych zup, jadanych raczej jako dodatek smakowy do brył wypełniaczy, takich jak kuskus, fufu lub innych. Smakowitym urozmaiceniem diety są ryby. Oprócz restauracji, kobiety serwują je z przenośnych grilli wprost z ulicy. Po wyborze świeżej ryby przez klienta jest ona patroszona, nacinana, w powstałe szczeliny wciska się odrobinę pikantnego farszu a następnie opieka przez kwadrans, smarując od czasu do czasu oliwą. Daniu towarzyszy bagietka i surowa cebula - pycha!
Przy drodze często spotykane przekąski to szaszłyki, nadziewane warzywnym farszem pierożki lub gotowane jajka. Im dalej na południe, tym częściej można zobaczyć również owoce.
Wybór piwa w Kamerunie jest duży. Zdecydowanym liderem w branży jest niezłe, pięcioprocentowe “33” (trente trois - nazwa nawiązuje do równoleżników 33, pomiędzy którymi leży większa część Afryki). Alternatywą do “33” jest najczęściej Castel (5,2%) lub Mützig (5,4%). Rzadziej spotkać można Beaufort (4,6%), Isenbeck (5,2%) lub Kadji-Beer. Butelka piwa ma pojemność 0.65cl.
Zakupy
Wszystkie ceny w FCFA: woda 1.5l - 400; Coca Cola - od 150 do 400 (drożej w drogich restauracjach); herbata, kawa - 50; piwo - od 500 do 700; pączek, smażone pataty, mały szaszłyk, porcja fasoli na ulicy - od 50 do 100; posiłek w restauracji - od 350 do 5 000 (w zależności od klasy lokalu); bagietka z farszem - 100; omlet z bagietką - od 400 do 600; smażona przy ulicy ryba - od 500 do 1 000 (zależnie od wielkości); ananas palce lizać - 400, dziesięć bananów - 200; płyta CD - 1 500; pocztówka - 300; znaczek do Polski - 200.
Mora
(mapa satelitarna na Google Maps)
Wjeżdżając do Kamerunu z Nigerii przez Banki, Mora jest pierwszym większym miasteczkiem w Kamerunie. Mora leży obok głównej drogi N1 łączącej północ z resztą kraju. Dniem targowym jest niedziela, w pozostałe dni tygodnia wiele się tutaj nie dzieje.
Komunikacja
W dzień powszedni regularny transport jeździ tylko do Maroua (60 km) i Banki (granica z Nigerią). Minibus do Maroua firmy Mont Mandara Voyage kosztuje 800 FCFA. Do pozostałych okolicznych wsi i miasteczek minibusy jeżdżą tylko w dni targowe - do Mokolo na przykład można dojechać w środy i niedziele.
Maroua
(mapa satelitarna na Google Maps)
Stolica północnego Kamerunu, Maroua, to duże, przyjemne miasto z rzucającymi cień na ulice drzewami i szeroką rzeką, zupełnie wyschniętą w porze suchej. W centrum Maroua położony jest spory bazar. Poza nim, w mieście nie ma specjalnych atrakcji turystycznych.
Pieniądze można wymienić w okolicach bazaru. Bank SGBC przy Rue de Maga posiada bankomat akceptujący karty Visa Electron. Niezła kafejka internetowa mieści się w Maroua Business Center, po wschodniej stronie Rue Mobil, mniej więcej w połowie drogi z bazaru do Auberge Les Voyageurs.
Hotele
Kilkaset metrów na południowy-wschód od bazaru znajduje się Auberge Les Voyageurs. Czyste pokoje z wentylatorem i łazienką kosztują 5 500 FCFA, ze względu na hałas lepsze są te z dala od ulicy i nie na ostatnim piętrze (w nocy po cienkim blaszanym dachu biegają jakieś ptaki lub inne stworzenia).
Kilka hoteli można znaleźć po drugiej stronie rzeki, przy uliczkach odchodzących od Blvd de Diarenga. Motel Coffana posiada na przykład pokoje od 7 500 FCFA - oprócz łóżka w pokoju jest łazienka i telewizor. Pokoje z klimatyzacją są o 2 500 CFA droższe. Na miejscu jest mały bar, jedzenia trzeba jednak szukać gdzie indziej.Knajpy
Najwięcej lokali znajdziemy po północno-zachodniej stronie centralnego bazaru, wśród nich Cafeteriat Kohi z daniami na bazie makaronu lub ryżu za około 500 FCFA. Kobiety sprzedają strawę na ulicy również przy Auberge Voyageurs, tam też jest kilka lokali z piwem. Flagową restauracją w Maroua jest Le Baobab, za danie dnia zapłacimy tam 5 000 FCFA.Komunikacja
Minibusy z Mora zatrzymują się przy jednej z bocznych uliczek odchodzących od Av du Marché (80 km, 1 000 FCFA). Do Mokolo kursują samochody firmy Tsanaga Voyage (agencja ta mieści się na północny-wschód od bazaru) - najszybciej transport znajdziemy w środy, gdy w Mokolo odbywa się bazar. Do N'Gaoundere przez Garoua jeździ między innymi Narral Voyage, z przystanku przy Blvd de Diarenga (520 km, 6 800 FCFA, 9 godzin).
Krótki przejazd moto-taksówką przez miasto kosztuje 50-100 FCFA.
Mokolo
(mapa satelitarna na Google Maps)
W tym niedużym miasteczku u podnóża Gór Mandara w każdą środę odbywa się bazar, na który ściąga barwny lud z regionu. Targ zajmuje większą część centrum Mokolo, sprzedający zajmują nie tylko stały bazar, ale i wiele sąsiednich uliczek. Są sekcje mięsne, warzywne, gdzie indziej leżą kopce ziarna, zielonych liści, niektórzy przychodzą na bazar z kilkoma pomidorami lub bryłką tytoniu lub by tylko porozmawiać.
Komunikacja
Plac, na którym gromadzą się minibusy leży w samym centrum miasteczka, obok bazaru. Przejazd do Maroua (80 km) kosztuje 1 000 FCFA.
Na minibus z Mokolo do Rhumsiki (50 km) można liczyć tylko w dni targowe, czyli w środy. Odjazdy odbywają się po południu, gdy kończy się bazar. Do Rhumsiki można pojechać również moto-taksówką. Nie będzie to wygodna podróż, bo droga jest wyboista a w jedną stronę jedzie się półtorej godziny. Przejazd w dwie strony, z kilkugodzinnym pobytem w Rhumsiki kosztuje 4 000 FCFA.
Rhumsiki

(mapa satelitarna na Google Maps)
Malutka wioska w sercu Gór Mandara leży wśród bajecznych formacji skalnych. Rhumsiki to Zakopane Kamerunu, jedzenie i hotele są tu drogie a pomaganie turystom miejscowi wyceniają słono w FCFA. Niestety, gdy byłem tu pod koniec stycznia, harmattan znacznie ograniczał widoczność. Unoszący się w powietrzu pył zasłonił dalej położone szczyty jak mgła, widać było tylko Górę Rhumsiki, i to niewyraźnie.
Poza wycieczkami w góry (warto uciec z Rhumsiki, by zobaczyć wioski niezepsute jeszcze do końca przez miejscową turystykę), we wsi można obejrzeć kilka warsztatów rzemieślniczych, między innymi garncarski, tkacki oraz wróżbitę. Miejsca te nastawione są na sprzedaż pamiątek i pokazy sztuki rzemiosła za pieniądze.
Knajpy
W środku wsi jest kilka lokali obsługujących wyłącznie turystów, dania trzeba zamawiać z co najmniej godzinnym wyprzedzeniem. Drogo - za prosty posiłek zapłacimy około 2 500 FCFA.
N'Gaoundéré
(mapa satelitarna na Google Maps)
Ngaoundere jest siedzibą lokalnego wodza - Lamido. By zwiedzić Palais du Lamido, w którym wódz urzęduje, trzeba zapłacić 2 000 FCFA tytułem wstępu, 1 000 za fotografowanie i kolejny 1 000 za ledwo mówiącego po angielsku przewodnika. Pałac najlepiej odwiedzić w piątek około godziny 13:00, gdy wódz w barwnym korowodzie i towarzystwie grajków udaje się do wielkiego meczetu po sąsiedzku. Ceremonia kończy się przemarszem procesji z wodzem na koniu na jej czele przez ulice miasta.
W Ngaoundere są co najmniej dwa bankomaty, między innymi w Ecobank, w centrum miasta. W okolicach centrum jest też kilka kafejek internetowych, na przykład Cyber Cafe przy Rue du Petit Marché.
Hotele
Auberge Pousada Style oferuje pokoje z łazienką od 5 000 FCFA. Hotel ten mieści się przy Ndjomo Street - małej uliczce odchodzącej w bok od drogi głównej (jest znak na Ndjomo Street, nie ma na hotel).Knajpy
Zdecydowanie największy wybór małych knajpek i sprzedawców szaszłyków znajduje się przed dworcem kolejowym. Po zmroku popularnym miejscem na wrzucenie czegoś na ząb jest ulica naprzeciw Marhaba Village - polecam świetną rybę.
Życie nocne Ngaoundere koncentruje się wokół Marhaba Village - skrzyżowania baru, restauracji i klubu nocnego. Podobne miejsce, którego nazwy nie zapamiętałem można znaleźć przy Rue du Petit Marché. W obu lokalach trzeba opędzać się od lekko prowadzących się kobiet.Komunikacja
Większość agencji podróży ma przystanki w pobliżu dworca kolejowego. Narral Voyage z Maroua zatrzymuje się i odjeżdża z przystanku przy Rue de la Gare, kilkaset metrów dalej w stronę centrum miasta.
Ngaoundere jest najdalej na północ wysuniętym punktem kolei żelaznej Camrail. Pociąg do Yaounde odjeżdża codziennie o 18:20. Bilety można kupić w przeddzień lub w dniu wyjazdu od 10:00 rano (by uniknąć nieokiełznanej kolejki warto zająć miejsce przed okienkiem pół godziny wcześniej). Na peron można wejść (wyłącznie za okazaniem biletu) od 17:00. Zależnie od klasy bilety kosztują: 10 000 (2 klasa - wagon bez przedziałów), 17 000 (1 klasa - wagon z indywidualnymi fotelami), 25 000 (kuszetka w przedziale 4-osobowym), 28 000 (kuszetka w przedziale 2-osobowym). We wszystkich klasach obowiązują miejscówki. Pociąg dojeżdża do Yaounde następnego dnia o 9:10 rano.
Przejazd przez Ngaoundere moto-taksówką kosztuje 100-200 FCFA.
Yaoundé
(mapa satelitarna na Google Maps)
Stolica Kamerunu ustępuje wielkością Douali, Yaounde wydaje się być jednak przyjemniejszym miastem. Centrum Yaounde to nieciekawa mieszanka wysokich budynków z nieokiełznaną, afrykańską zabudową. Tutaj znajdziemy kilka bankomatów i kafejek internetowych.
Hotele
W cichej okolicy na południe od centrum znalazłem Hotel Fraicheur. Pokój z podwójnym łóżkiem, wentylatorem i łazienką kosztuje 7 000 FCFA. Na miejscu jest niewarta uwagi restauracja i bar. Z dachu hotelu jest niezły widok na okolicę.Knajpy
Idąc z Hotelu Fraicheur do głównej ulicy (Blvd de l'OCAM), tuż przed nią jest popularny wśród miejscowych piwoszy bar a obok knajpa z świetną rybą.Komunikacja
Agencje podróży oferujące przejazdy w różne strony Kamerunu rozrzucone są w różnych miejscach w pewnej odległości od centrum Yaounde. Udając się w kierunku Douali i Kribi transportu należy szukać w okolicach skrzyżowania Mvan po południowej stronie miasta, za browarem i lotniskiem Texaco. Transcam Voyage Plus jeździ stamtąd do Kribi za 3 000 FCFA (280 km, prawie 4 godziny jazdy). Z tej samej okolicy Alliance Voyage jeździ do Bertoua (4 900 FCFA, prawie 7 godzin jazdy), Garoua-Boulai, Batouri i Kenzou.
Stella Voyage do Bafang odjeżdża z blaszanej hali obok stadionu po wschodniej stronie miasta, na północ od dworca kolejowego.
Nocny pociąg do Ngaoundere odjeżdża codziennie o 18:10 (ceny podałem w opisie N'Gaoundéré). Do Douali są trzy połączenia dziennie: o 7:40 (Intercity), 8:30 (zwykły, nie kursuje w niedziele), 16:00 (expres). Bilet na tej trasie kosztuje 3 000 i 6 000 FCFA odpowiednio w klasie drugiej i pierwszej.
W Yaounde nie ma moto-taksówek. Zwykła taksówka z dworca kolejowego do jednej z odległych agencji podróży po południowej stronie miasta kosztuje 1 000 FCFA - by uniknąć nieporozumień cenę trzeba uzgodnić przed kursem. Taksówka zbiorowa kosztuje 200, by z niej skorzystać należy zatrzymywać wszystkie taksówki jadące mniej więcej w naszą stronę i pytać.
Kribi

Białe, piaszczyste plaże Kribi przyciągają weekendowych turystów z Douali i Yaounde. Miasteczko jest nieduże, choć pozbawione nieco wyrazu. Gdyby nie plaże i pobliski wodospad w Lobe, turyści zapewne omijaliby Kribi szerokim łukiem.
Siedem kilometrów na południe od Kribi znajdują się wodospady Lobé. Wody rzeki spadają z niedużej wysokości wprost do zatoczki oceanu. By zobaczyć największą kaskadę trzeba podpłynąć dwieście metrów łódką, przyjemność ta kosztuje 2 000 FCFA (po długich targach, cena wywoławcza - 5 000). Plaża wokół wodospadu jest dobrym miejscem na piknik, na miejscu jest droga restauracja i sprzedawcy pamiątek.
Kurs moto-taxi z Kribi pod wodospady kosztuje 500 FCFA w jedną stronę.
Bankomat można znaleźć w banku Bicec, przy Rue de la Poste.
Hotele
W Auberge du Kribi w centrum miasta pokoje z wentylatorem kosztują 3 500 FCFA. Na stoliku w pokoju można znaleźć biblię i folder z kolorowymi zdjęciami efektów chorób wenerycznych.Knajpy
Niezłym miejscem na spędzenie popołudnia są stoliki pod palmami na plaży po północnej stronie miasta. Oprócz zimnego piwa czas można uprzyjemnić spożyciem doskonale przyrządzonej ryby (1 500 FCFA).
Po zmroku powoje otwiera klimatyzowana sala klubu Big Ben, tańszą alternatywą jest oblegana w weekendy przez miejscowych Black & White, kilkaset metrów na północ od Auberge du Kribi.Komunikacja
Przejazd moto-taksówką w obrębie miasta kosztuje 100 FCFA.
Autobusy i minibusy odjeżdżają z okolic Rue du Marché, na północ od Ronda de la Poste. Autobusy Centrale Voyage jeżdżą rano do Douali za 2 000 FCFA (170 km, prawie 3 godziny jazdy). Bezpośredniego transportu z Kribi do Limbe nie ma. Clando (nielegalna taksówka) z Douali do Limbe kosztuje 1 200 FCFA. Przejazd przez Doualę moto-taksówką to wydatek około 200 FCFA.
Limbe
Tak jak Kribi słynie z białych plaży, tak specjalnością Limbe są plaże czarne. Kolor zawdzięczają pobliskiej Górze Kamerun (miejscowe agencje turystyczne oferują wejście na jej szczyt), która w istocie jest wulkanem. Czarne plaże to pozostałość wulkanicznej lawy. Najbliższa miasta plaża publiczna zaczyna się zaraz za Mars Bar, lepsze miejsca znajdują się na północny-zachód od Limbe.
Pokaźną część Limbe zajmują ogrody botaniczne (wstęp 2 000, fotografowanie 1 000 FCFA). Główne wejście znajduje się od strony Idenao Rd. Przez ogród przepływa mała rzeczka, jest dużo miejsc, w których można przysiąść na dłużej. Laik nie zobaczy tu jednak spektakularnych okazów flory. Od strony ogrodu dostępu do plaży nie ma, by się nań dostać trzeba przejść przez teren restauracji Hot Spot (obok głównego wejścia do ogrodu) a następnie schodami z powyłamywanymi stopniami w dół.
Kafejka internetowa jest między innymi przy Douala Rd. Z bankomatu można skorzystać w banku Bicec przy Ahidjo St.

Około 50 km od Limbe, po północnej stronie Góry Kamerun leżą Wodospady Bomana. Jest to obszar, na którym władza centralna ma niewiele do powiedzenia, co powoduje, że miejscowi młodzieńcy pobierają wysokie myto od każdej białej twarzy, która pojawi się na szlaku. Zważając na to, oraz fakt, że publiczny transport pod wodospady nie dociera warto rozważyć wynajęcie przewodnika. Polecam Benjamina (tel. +237 77 24 61 05). Tego poczciwego chłopinę można znaleźć w sklepie z pamiątkami przy wejściu do ogrodów botanicznych w Limbe. Za wycieczkę pod wodospady zapłaciłem 30 000 FCFA.
Pierwszym etapem jest dojazd taksówką do Batoke, gdzie trzeba przesiąść się w kolejny samochód do Idenao. Po drodze można zatrzymać się w Bakingli, gdzie strumień zastygłej lawy pozostałej po erupcji w 2000 roku przecina drogę. W Idenao jest most na rzece Lokange. Tutaj trzeba wynająć motor, którym dociera się na początek szlaku wiodącego pod wodospad. Są dwie możliwości. Dłuższa to dojazd do Scipio Camp, skąd piechotą do wodospadu idzie się dwie godziny. Krótsza to dojazd wyboistą drogą do wioski Bomana, skąd na przełaj przez dżunglę jest tylko pół godziny. Tak czy siak, w Scipio Camp drogę zagradzają cwaniacy, którym trzeba dać na piwo.
Decydując się na trek z Bomana, najpierw trzeba złożyć wizytę wodzowi wioski, który za 10 000 FCFA udziela pozwolenia na dalszy marsz i przydziela ekipę z meczetami do karczowania drogi. Po oddaleniu się od wioski ekipa zażądała kolejnych 20 000 FCFA. Po długotrwałych negocjacjach, w trakcie których ekipa od niechcenia dłubała meczetami w ziemi, stanęło na 5 000 FCFA. Szlak był całkowicie zarośnięty, pokonując go w otwartych sandałach obtarłem stopy do krwi i straciłem paznokieć. Po drodze ubiliśmy jedną żmiję. Ostatni odcinek pokonuje się czepiając się lian stromym zboczem parowu w dół, końcowe metry trzeba przejść brodząc po kolana w wodzie. Sam wodospad nie jest tak efektowny, jak droga doń prowadząca. Wracając zabłądziliśmy, przebicie się do drogi zajęło nam dwie godziny.
Hotele
Noc spędziłem w Victoria Guest House w centrum miasta. Hotel położony jest w bocznej, niewyraźnej uliczce, biegnącej pod górę z Makangal St, tuż za rondem. Czyste pokoje z łazienką i wentylatorem kosztują 7 000, z klimatyzacją 12 000 FCFA. W cenie jest śniadanie (serwowane od 7:00 do 10:30). Na miejscu jest bar i restauracja. W przypadku braku wolnych miejsc, można poszukać pokoju w Bay Hotel po sąsiedzku.Knajpy
Najwięcej punktów gastronomicznych serwujących tanią strawę jest wokół skrzyżowania Half Mile Junction. Przy rondzie, niedaleko Victoria Guest House jest sklepik serwujący hamburgery i inne dania na wynos, obok znajduje się lodziarnia.Komunikacja
Kurs moto-taxi w Limbe kosztuje 100 FCFA.
Clandos z i do Douali zatrzymają się na jednym ze skrzyżowań w centrum, tzw. Half Mile Junction, obok stacji paliw. Z tego samego skrzyżowania można złapać lokalnego minibusa do głównego placu, z którego odjeżdża transport dalekobieżny, tzw. Mile 4 (150 FCFA, samochody jadące w tym kierunku zatrzymuje się pokazując cztery palce). Z Mile 4 do Bafang jeździ między innymi Garanti Express (3 000 FCFA, 4 godziny jazdy). Transport w kierunku plaż po zachodniej stronie miasta łapie się wzdłuż Idenao Rd.
Bafang
Bafang to nieduże miasto, w którym wszystko dzieje się wzdłuż jednej, głównej ulicy. Choć same miasto nie jest ciekawe, w jego pobliżu są dwa niezłe wodospady.
Na granicy Bafang, niecały kilometr od stacji paliw Total nieoznaczona ścieżka prowadzi pod Wodospad Mouenkeu (idąc z Bafang, ścieżka jest po lewej stronie drogi, przejazd moto-taxi kosztuje 100 FCFA). Wodospad jest nie dalej niż 200 metrów od drogi. Tuż przed punktem widokowym na ścieżce narysowana jest linia, której przejście trzeba okupić fantem na rzecz duchów przodków. Fantem może być 1 000 FCFA. Wracając, ścieżką w lewo można podejść na dół wodospadu, już bez fantów.
Czterdzieści kilometrów od Bafang w kierunku Nkongsamba położone są widowiskowe Wodospady Ekom. Jadąc z Limbe lub Douali należy wysiąść w Melong, 30 km przed Bafang. Przejazd z lub do Bafang kosztuje 1 000 FCFA. Melong to skrzyżowanie dróg, na którym trzeba znaleźć chętnego do dalszej jazdy pod wodospad. Za przejazd motorem w dwie strony zapłaciłem 5 000 FCFA, samochód kosztowałby 3 000 drożej. Żwirowa droga do wodospadu (zjazd z asfaltu jest oznakowany) zaczyna się kilka kilometrów na południe od Melong. Z tego miejsca jest jeszcze około 10 km drogi.
Przed wejściem na ścieżki prowadzące pod wodospad (są dwie: w lewo na próg, w prawo do punktu widokowego) płaci się 3 000 FCFA tytułem wstępu plus 500 za fotografowanie. Ekom jest moim zdaniem najpiękniejszym z wodospadów, jakie widziałem w Kamerunie.
Dobra kafejka internetowa w Bafang mieści się przy budynku Central Voyage.
Hotele
Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Central Voyage i Stella Voyage, znajduje się Hotel Central. Hotel nie wygląda zachęcająco, a pokoje są tylko trochę brudne (3 000 FCFA, 3 500 z łazienką). Właściciel nadrabiał jednak gościnnością, pokazując mi osobiście miasto.Knajpy
Smacznie i tanio jada się w kilku bliżej nieokreślonych lokalach w okolicach głównej ulicy i bazaru.Komunikacja
Spośród kilku agencji jeżdżących do Douali, jakością wyróżnia się Central Voyage, która posiada okazały terminal w centrum (2 800 FCFA). W czasie mojej wizyty, Central Voyage nie jeździła do Yaounde. Z kilku agencji oferujących przejazdy w tą stronę, miejscowi rekomendują Stella Voyage (3 500 FCFA). Pierwsze autobusy odjeżdżają o 8:00 rano.
Bertoua

Jedno z większych miast we wschodnim Kamerunie, Bertoua, leży na skrzyżowaniu szlaków. Centrum miasta stanowi rondo, obok którego znajdują się wszystkie interesujące podróżnego miejsca. Po południowej stronie jest bazar, po wschodniej bank Bicec (z akceptującym karty Visa bankomatem), dwieście metrów dalej wzdłuż drogi na północny-wschód niezwykle wolna kafejka internetowa.
Hotele
W Universel Hotel, 300 metrów na południowy-zachód od ronda, najtańsze pokoje (z łazienką, telewizorem i wentylatorem) kosztują 8 000 FCFA.Knajpy
Tak jak wszystko w mieście, restauracji należy szukać wokół ronda. Kilka najbardziej popularnych jest po północnej jego stronie, za stacją paliw Texaco. Obok kobiety sprzedają na ulicy pieczoną rybę i inne przysmaki.Komunikacja
Agencje podróży zgromadzone są wokół głównego ronda w mieście, przy stacji paliw Total i obok bazaru. W stronę Garoua-Boulai (260 km, 4 godziny jazdy) jeździ kilka firm, wszystkie za 3 500 FCFA, między innymi Touristique Express. Pierwsze minibusy odjeżdżają około 7 rano.
Garoua-Boulai

Miasteczko graniczne z Republiką Środkowoafrykańską. Zaopatrują się tutaj pracujący za granicą misjonarze, którzy są dobrym źródłem informacji na temat bieżącej sytuacji w tym kraju. W przychodni - Dispensaire Catholique - pracują Polki, warto je zaskoczyć wizytą. Siostry odwiedzają często polscy misjonarze pracujący w Republice Środkowoafrykańskiej, więc tu też warto zasięgnąć języka.
Hotele
Noc w Auberge Noubis, w bocznej uliczce odchodzącej od głównej drogi kosztuje 2 500 FCFA. W pokoju jest tylko zapadnięte łóżko, taboret i paczka prezerwatyw. Łazienka z kubłem wody i dziurą w podłodze jest na zewnątrz.
Nocleg w sali wieloosobowej w Misji Katolickiej po północnej stronie miasta kosztuje rzekomo 2 000 FCFA, jedynki mają za 5 000.Knajpy
W Garoua-Boulai wielu miejsc, w których można zjeść nie ma. Rano czynna jest niewielka restauracja obok Narral Voyage, przy skrzyżowaniu z drogą prowadzącą do granicy. Kobiety serwują posiłki wzdłuż ulicy w okolicach bazaru i na południe od Touristique Voyage.
Centrum rozrywki to dwa bary obok Auberge Noubis. W weekendy urządzane są tu czasem potańcówki.Komunikacja
Moto-taxi do granicy z Republiką Środkowoafrykańską (5 km) kosztuje 100 FCFA. Granica otwarta jest od 8:00 do 18:00. Opis przejścia granicznego i dalszej drogi zawarłem w dalszej części relacji, dotyczącej Republiki Środkowoafrykańskiej.